Zespoły weselne, muzyka i porady ślubne - Zapraszamy.
Zespoły weselne i gusta muzyczne.
Większość zespołów weselnych zajmuje stanowisko, że najpierw trzeba grać cokolwiek, by wyrobić sobie odpowiednią opinię i staż muzyczny w tej branży. Oczywiście, takie przekonanie wynika z własnego doświadczenia, ale czy do końca? Wiadomo, że ilu ludzi, tyle gustów, więc w tej sytuacji trudno o coś jednolitego w sensie gatunkowym. Lecz większość zespołów muzycznych celuje w melodie, które większość z nas ma usłuchane czy to przez radio czy przez telewizję. To popularne przeboje, których nie sposób ominąć, gdyż lecą wszędzie, gdzie się da. Dodatkowo prasa to podchwytuje i zwiększa popularność. Duża część zespołów weselnych chociaż bardzo by chciała grać ich ulubione gusta muzyczne, to tego nie robi. Wynika to ze strachu dla czegoś nowego, z obaw, z których wynika, że jak się nie zajmiemy czymś znanym i poważanym, to nie znajdzie się rynku zbytu. Część zespołów grających na weselach ma odwagę, ale inna część mówi sobie, że poczeka, aż sytuacja u nich w karierze się ustabilizuje i wtedy może dopiero zacząć działać. Niestety, po latach okazuje się, że za późno jest na dostosowanie się do ulubionego trendu muzycznego, bo już większość orkiestr weselnych znalazła klientelę w takim, a nie innym gronie. Przecież grupa, która zajmuje się disco polo nie zacznie teraz tworzyć metalowej muzyki tylko dlatego, że ma ugruntowaną pozycję na rynku. To nie ten target. Dlatego, jeśli się ma wizję działania w konkretnym gatunku, to trzeba to robić od razu. Część zespołów muzycznych tak postępuje, nie zważając na opinie reszty świata i tym samym wykazując się odwagą, a także niejako bohaterstwem. Co prawda w dzisiejszych czasach i metalowcy, i fani jazzu znajdą sobie coś do posłuchania na weselisku, ale mimo to obala to stereotypy. Orkiestr grających na weselach nie da się popchnąć do jednej kategorii, kategorii będącej muzyką disco polo i popularną. To ma różne rozwarstwienia i w zależności od wieku małżonku oraz ich gustu, różną muzykę. Nie wszyscy muzycy z zespołów na wesela mają ochotę ograniczać się do muzyki biesiadnej i wesołej, choć wiadomo, że na imprezie takiej, a nie innej, bo radosnej, muzyki żałobnej nie będą rozgrywać. To też uwaga do tego, by nie ograniczać swojego repertuaru czy wizjonerstwa względem okrutnych norm rzeczywistości.
Większość zespołów weselnych zajmuje stanowisko, że najpierw trzeba grać cokolwiek, by wyrobić sobie odpowiednią opinię i staż muzyczny w tej branży. Oczywiście, takie przekonanie wynika z własnego doświadczenia, ale czy do końca? Wiadomo, że ilu ludzi, tyle gustów, więc w tej sytuacji trudno o coś jednolitego w sensie gatunkowym. Lecz większość zespołów muzycznych celuje w melodie, które większość z nas ma usłuchane czy to przez radio czy przez telewizję. To popularne przeboje, których nie sposób ominąć, gdyż lecą wszędzie, gdzie się da. Dodatkowo prasa to podchwytuje i zwiększa popularność. Duża część zespołów weselnych chociaż bardzo by chciała grać ich ulubione gusta muzyczne, to tego nie robi. Wynika to ze strachu dla czegoś nowego, z obaw, z których wynika, że jak się nie zajmiemy czymś znanym i poważanym, to nie znajdzie się rynku zbytu. Część zespołów grających na weselach ma odwagę, ale inna część mówi sobie, że poczeka, aż sytuacja u nich w karierze się ustabilizuje i wtedy może dopiero zacząć działać. Niestety, po latach okazuje się, że za późno jest na dostosowanie się do ulubionego trendu muzycznego, bo już większość orkiestr weselnych znalazła klientelę w takim, a nie innym gronie. Przecież grupa, która zajmuje się disco polo nie zacznie teraz tworzyć metalowej muzyki tylko dlatego, że ma ugruntowaną pozycję na rynku. To nie ten target. Dlatego, jeśli się ma wizję działania w konkretnym gatunku, to trzeba to robić od razu. Część zespołów muzycznych tak postępuje, nie zważając na opinie reszty świata i tym samym wykazując się odwagą, a także niejako bohaterstwem. Co prawda w dzisiejszych czasach i metalowcy, i fani jazzu znajdą sobie coś do posłuchania na weselisku, ale mimo to obala to stereotypy. Orkiestr grających na weselach nie da się popchnąć do jednej kategorii, kategorii będącej muzyką disco polo i popularną. To ma różne rozwarstwienia i w zależności od wieku małżonku oraz ich gustu, różną muzykę. Nie wszyscy muzycy z zespołów na wesela mają ochotę ograniczać się do muzyki biesiadnej i wesołej, choć wiadomo, że na imprezie takiej, a nie innej, bo radosnej, muzyki żałobnej nie będą rozgrywać. To też uwaga do tego, by nie ograniczać swojego repertuaru czy wizjonerstwa względem okrutnych norm rzeczywistości.
No dobrze – co mogą zrobić zespoły weselne w sytuacji, gdy potrzebują zagrać coś na imprezie, a kompletnie nie mają pomysłu, co to takiego mogłoby być? Do pomocy mogą przygarnąć panią wenę… nie, nie mogą, bo jej nie mają. Gdyby miały, nie byłyby w takim, a nie w innym momencie. Zespoły weselne po prostu muszą wziąć się w garść i bez względu na to, jak bardzo by nie chciały zagrać czegoś swojego na imprezach, muszą zajrzeć do swojego repertuaru i pomyśleć, co mogliby ludziom zaprezentować, zaoferować coś miłego. Co lubią? Oto najczęściej stawiane przez nich pytania. Zespoły weselne często idą na łatwiznę, bo zamiast próbować własnej inwencji, to pokazują ludziom już stworzone teksty, utwory, które wszyscy znają. Nie oznacza to, że takie postępowanie jest złe. Cóż, każdy chyba lubi słuchać czegoś przyjemnego dla ucha i zarazem znanego. Po prostu zespoły weselne nie mogąc liczyć na własną wenę, przywołują do pomocy tych, którzy właściwie problemów z tym nie mieli, przynajmniej wówczas, gdy teksty tworzyli. Tak czy inaczej, trzeba przyznać, że jest to jakieś wyjście. Bo występuje wówczas brak stresu z powodu braku utworów do wygrywania. Zespoły muzyczne będąc tak zabezpieczone, mogą się całkowicie poświęcić treningowi swych umiejętności. Choć technicznie umieją wykonać to, co mają w repertuarze, to przypomnienie sobie, jak coś się zagrywa, to ono po prostu nie zaszkodzi. A jeśli się czegoś jeszcze nie zagrało, to tym bardziej można ten utwór poćwiczyć. Zespoły weselne są bowiem ludźmi, a ci, jak wiadomo, lubią się rozwijać. Co z tego, że będą brać to, co już brały, jak mogą wciąż nowe utwory dokładać do repertuaru? Bo granie muzyki powinno być przyjemnością, a więc i przygodą, z której należy się cieszyć. Orkiestry weselne często tak postępują, więc mają z tego bardzo pokaźne profity w postaci zarabiania na życie. I jest to zarobek taki, że wystarcza im na utrzymanie się z grania na weselach. Oczywiście, wszystko zależy od podejścia. Czasami podejmowane są decyzje, które nie powinny mieć miejsca. Zespoły weselne bardzo często zaczynają od poglądu, że koncertami tylko dorabiają na życie. Jednak nie jest to całkowicie właściwy wybór drogi, bo dodatkowa praca zarobkowa jest ograniczającą rzeczą.